Kaczka pieczona na styl mojej gąski – długo leżakująca w
solance. Dzięki temu zabiegowi wychodzi niezwykle miękka, soczysta i jej mięso
pozbawione jest typowego kaczego zapachu, który czasem niektórym przeszkadza.
Moczenie kaczki miało trwać 24 godzinne, a wyszło 36 godzin, ale z ptakiem nic
niepokojącego się nie działo. Nadziana typowo: jabłkiem i rodzynkami oraz kilkoma
suszonymi śliwkami, lekko posypana cynamonem.
Składniki:
- 1 sprawiona kaczka – 2,4 kg
- 1 jabłko kwaśne
- 1 – 2 garście rodzynek - u mnie odmiana jambo
- 1 garść suszonych śliwek
- 1 garść majeranku
- 2 łyżeczki papryki słodkiej
- 1 łyżeczka cynamonu
- odrobina oleju do polania kaczki
- sól – ja użyłam kamiennej, ale zwykła też może być – tyle łyżek ile litrów wody
Kaczkę wkładamy do miski. Zalewamy ją zimną wodą, dokładnie
odmierzając jej ilość. Na każdy litr wody dodajemy 1 łyżkę soli. Zanurzaną w
wodzie kaczkę odkładamy w chłodne miejsce na 12 do 36 godzin. U mnie stała na
balkonie, na zewnątrz 8oC.
Po leżakowaniu, wyciągamy kaczkę, układamy ją na blaszce
wyłożonej papierem do pieczenia, polewamy oliwą, rozcieramy. Na zewnątrz i w
środku obsypujemy ją przyprawami, nacieramy. Do środka kaczki wkładamy
pokrojone jabłko, rodzynki, śliwki.
Wstawiamy do nagrzanego do 200oC piekarnika na 30
minut. Po upływie tego czasu zmniejszamy temperaturę do 120oC na
kolejne 1,5 - 2 godzin. Co jakiś czas polewamy kaczkę wytwarzającym się sosem. Na
pól godziny przed końcem pieczenia zwiększamy temperaturę do 160oC, by
skórka nabrała ładnego koloru.
musi być smaczna:)
OdpowiedzUsuńSzukałam przepisu na pyszna kaczkę i tu go znalazłam. Kaczka będzie na wielkanocnym stole.:)dzieki
OdpowiedzUsuń